Imbirowe drinki Immunostamina i Hepastamina, z uwagi na zawarte w nich ekstrakty z kurkumy i ostropestu plamistego, to suplementy diety obciążone podatkiem VAT 8%. Natomiast shoty imbirowe Verde, o kompozycji składników podobnej do kompozycji stamin, także stanowią formę bezalkoholowych substytutów wina i innych wyrobów alkoholowych, ale klasyfikowane są – zgodnie z CN – jako soki z 0% stawką VAT. Seria shotów imbirowych Verde to – po zmieszaniu ich z wodą i lodem – wspaniały odpowiednik long drinków kompowanych na bazie whisky, rumu, likieru ziołowego oraz czerwonego wina. Ich wyborny smak, choć różniący się od ich alkoholowych odpowiedników, uprzyjemni Ci wieczory spędzone z przyjaciółmi lub pozwoli się zrelaksować w domu przed telewizorem.

Drinki Verde, w odróżnieniu od kuracji staminami, możesz spożywać także okazjonalnie. Łatwo się wtedy przekonasz, że będą one pomocne, gdy podejmiesz się okresowej abstynencji, np. w ramach akcji „Dry January”, „Sober October”, bądź innego, wybranego przez Ciebie miesiąca (więcej poniżej). Warto też wiedzieć, że shoty Verde posiadają wiele prozdrowotnych właściwości oraz charakteryzują się zwiększoną przyswajalnością bioaktywnych składników zawartych w kłączach imbiru, kurkumy i sokach tłoczonych na zimno z owoców. Ponadto są to napoje niskocukrowe, w których miód zastąpiony został gliceryną spożywczą. Można je spożywać po kilka sztuk dziennie, bez obawy o utratę kontroli nad masą ciała. Shoty Verde są dostępne na Allegro.

Bezalkoholowe drinki Wine & Spirits w światowej kampanii „Alcohol-Free for 31 Days”

Czy pamiętasz ostatni wieczór spędzony przez Ciebie z przyjaciółmi w pubie, w którym nie piłeś alkoholu? Przypuszczalnie nie warto tego nawet wspominać. Musiałeś wtedy albo wrócić samochodem, albo kończyłeś właśnie kurację antybiotykową… a przecież wiadomo, że do pubu chodzi się, aby się rozluźnić, podnieść sobie nastrój, no i podrasować elokwencję.

Słuchaj, a może byś tak raz spróbował nie pić bez „wyższej konieczności”? To tak, jakbyś powiedział sobie „sprawdzam”. Parafrazując słowa wypowiedziane przez Neila Amstronga po wyjściu z lądownika Apollo 11 na Księżycu, wychodząc z pubu mógłbyś sobie powiedzieć: „to tylko jeden mały krok, który uczyniłem, ale za to wielki skok w moją przyszłość” ( w oryginale było: „That’s one small step for man, one giant leap for mankind”).

Jeżeli nadużywasz alkohol od dawna, a Twoje dochody pozwalają Ci go regularnie kupować w sklepie, pubie lub restauracji, a potem wracać do domu taksówką, to przypuszczalnie należysz do wielomilionowej grupy nieładnie nazywanej przez socjologów „ wysoko funkcjonującymi alkoholikami” (HFAHigh-Functioning Alcoholics). Są to ludzie ukrywający fakt regularnego picia alkoholu, a jednocześnie odnoszący sukcesy w życiu zawodowym i rodzinnym. Jeżeli sądzisz, że Ciebie to nie dotyczy, to kilka wieczorów spędzonych bez alkoholu – obojętne, czy samotnie czy w towarzystwie – może być tu dobrym testem. Brak akceptacji tak trywialnej próby potwierdzi niestety wątpliwości, które powinny się natychmiast pojawić w Twojej głowie.

Jeżeli to, co przeczytałeś, zmusi cię do refleksji, to nie próbuj natychmiast rzucić picia „forever”. To jest naprawdę trudne do zrealizowania, w odróżnieniu od czasowej próby odstawienia alku na przykład na jeden miesiąc. Takie wyzwanie już od kilku lat podejmują setki tysięcy ludzi w ramach kampanii zwanej „Dry January”, przy czym można do tej akcji wybrać dowolny miesiąc.

Odpowiedni dobór drinków bezalkoholowych jest szczególnie istotny z punktu widzenia tzw. zachowań behawioralnych osób często sięgających po napoje alkoholowe. Picie smacznych i zdrowych substytutów alkoholu nie tylko przyczynia się do regeneracji wątroby, poprawy trawienia, wzmocnienia naturalnej odporności, ale równocześnie wycisza emocje wywołane brakiem trzymania w ręku butelki piwa, lampki wina lub szklanki z long-drinkiem. Najpopularniejszym substytutem jest oczywiście piwo 0%, które już dziś osiągnęło 10% sprzedaży wszystkich piw. Znacznie słabiej sprzedają się bezalkoholowe wina, whisky czy rumy, które smakiem nie dorównują oryginałom. Rozważając dobór drinków nie polecamy ze względu na kontrolę masy ciała, napojów, których skład zawiera cukier lub syrop glukozowo-fruktozowy, napojów energetycznych z kofeiną oraz napojów dosładzanych słodzikami. Te ostatnie zubożają mikrobiom jelitowy w sposób podobny do działania alkoholu.

Ciekawą alternatywą dla zmienników alkoholu są niskocukrowe (nie zawierają miodu ani cukru) shoty imbirowe. Posiadają one wiele cennych własności prozdrowotnych. Najważniejsze z nich to zdolność regeneracji miękkich tkanek wątroby, poprawa trawienia oraz szybka absorbcja bioaktywnych składników zawartych w sokach NFC. Dodatkowo shoty wzmacniają naturalną odporność oraz normalizują poziom wytwarzanego przez nadnercza hormonu stresu - kortyzolu, dzięki czemu mogą one działać uspakajająco na organizm, bez zakłócania koncentracji.

Po rozcieńczeniu ich z wodą i lodem poczuje się lekką goryczkę imbiru symulującego obecność w nich alkoholu, natomiast gliceryna spożywcza nawilży organizm, świetnie komponując się swą słodyczą z kwaśnym smakiem soku z cytryny lub aronii. Nowe shoty zwiększają retencję wody w płynach ustrojowych, zmniejszając potrzebę dodatkowego nawadniania się, tak charakterystyczną po spożyciu alkoholu etylowego. Wszystkie shoty zastępujące wino, whisky, likier czy rum, po zmieszaniu ich z wodą wspaniale smakują i tym sposobem łagodzą wyczuwalne różnice w stosunku do oryginałów. Polecamy bezalkoholowe Wine & Spirits z portugalską końcówką w nazwie drinka - VERDE (zielony), nawiązującą do najcenniejszych gatunków imbiru brazylijskiego, z którego tłoczymy na zimno zielonkawy sok imbirowy.